liście ozdoby liście ozdoby
Jesteśmy z Państwem od 1992 roku.

NIECO ORIENTU U PROGU ZIMY

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią dzisiaj opowiem Państwu o jednej z najstarszych form oczyszczania skóry.
HAMMAM, bo o nim ma być mowa wywodzi się z kultury mauretańskiej i tureckiej. Choć różnią ten rytuał pewne drobne elementy, to z założenia jest zabiegiem w trakcie którego skóra rozgrzewana w łaźni jest następnie szorowana specjalną bawełnianą rękawica, namydlana i balsamowana naturalnymi olejkami.
Aby przybliżyć Państwu ogromne przywiązanie, a wręcz uzależnienie wspomnianych narodów od tego zabiegu pozwolę sobie przytoczyć fragment publikacji „Tożsamość w ezoterycznych nurtach kultury” pod redakcją Agaty Świerzowskiej i Izabeli Trzcińskiej, w którym bohater jednego z opowiadań, tak mówi :

„Od dawna marzę, żeby pójść do hammamu. Na próżno codziennie rano biorę prysznic i troszczę się w sposób prawie fanatyczny o higienę, czuję się brudny. Tęsknię za hammamem. To nie tylko pewna nostalgia za czasami dzieciństwa, tymi latami opatulonymi parą i nieostrymi obrazami, epoką, kiedy niewinność pozwalała nam jeszcze towarzyszyć matkom w tym miejscu dwuznacznej intymności; łaźnia mauryjska lub łaźnia turecka, jak nazywają ją orientaliści, jest przestrzenią uprzywilejowaną, pewnym sekretem, który każde marokańskie dziecko przechowuje w pamięci jako swój skarb.”
„Czuję, że martwy naskórek utrzymuje się na moim ciele i wnika w nie. Pomimo codziennego porannego prysznica, pomimo ciepłej rozluźniającej kąpieli każdego wieczora, czuję, że pod moją skórę wżarły się brudy i wciąż wydają brzydki zapach. Co rano spryskuję się dyskretną wodą kolońską, a jednak brudy przeważają i zmieniają jej zapach. Musiałem się czymś zarazić, ale nie wiem czym. Na szczęście tylko ja czuję tę woń.”

W praktyce ten zabieg zarówno w wersji marokańskiej jak i tureckiej zapoczątkowany jest pobytem w łaźni. Pory skóry otwierają się, rusza żywiej krążenie.
Kolejnym etapem jest zawsze masaż – peeling bawełnianą rękawicą o drobnym lub grubym splocie dobieranym do typu skóry.
Dalej pojawiają się już pewne różnice.

Marokańska wersja zabiegu Hammam przewiduje nacieranie mydlaną pastą, tzw. czarnym mydłem, następnie po spłukaniu nałożenie glinki Rasoul, jej spłukanie po upływie 20 minut i namaszczenie ciała arganowym najczęściej olejkiem.


W wersji tureckiej po oczyszczeniu ciała rękawicą nakładana jest piana z czarnego mydła, na której wykonuje się wyjątkowo przyjemny krótki masaż. Następnie ciało jest spłukane i namaszczone olejkiem.

Doświadczyłam obu tych zabiegów. Każdy z nich jest równie przyjemny, ale co najważniejszy daje niewiarygodne poczucie czystości.
Po latach doświadczeń w poszukiwaniu skutecznego, naturalnego i niedrogiego zabiegu oczyszczającego do ciała, twarzy i włosów; przebieraniu w rozmaitych pięknie nazwanych czasem i pachnących rytuałach, znalazłam Hammam. Moim zdaniem najlepszy pod każdym względem.

Z serdecznymi pozdrowieniami
Bożena Wilczyńska – Hoffmann

10 grudnia 2019